Misie Kochane,
jestem znowu w Pokharze, 23 dni sie szwedalem wokol Annapurny i w Sanktuarium. 23 dni to tak do tygodnia dluzej niz sie da, dluzej niz robi to wiekszosc ludzi odwiedzajacych ten region. Ale jak tu sie spieszyc w tak pieknych miejscach?
Przez ostanie 2 dni, no moze troche krocej, zastanawialem, co napisze i doszedlem do wniosku, ze najlepiej chyba nic, bo ksiazki nie splodze, a sprawiedliwosci trekkingowi prowadzacemu przez tak zroznicowane kulturowo, etnicznie, krajobrazowo tereny oddac inaczej sie nie da. Bylem, podobalo sie bardzo, chce wiecej. Zobaczymy jak bedzie dalej. Plan na najblizsze dni - relaks na Kali Gandaki.
Pozdr
p
KOMENTARZE
dominika 2008-11-21 17:52:05
pełna mistyka
patrycja 2008-11-09 07:47:30
bosko