..
bez nazwy

67 | 51395
 
 
2008-11-10
Odsłon: 709
 

Kali Gandaki

Nigdy wczesniej nie mialem okazji poraftingowac sobie po bialej wodzie, az nagle trafila sie okazja. Bo trudno sobie wyobrazic lepsze miejsce na rafting niz Nepal. Padlo na klasyk, Kali Gandaki, i musze powiedziec, ze sie podobalo. Bylo mokro, zimno, adrenalinka momentami nawet nawet. Za burte wypadlem tylko raz, ale za to w jakim stylu - stracilem do wody kolege, z ktorym dzielilem zaszczytne miejsce na przodzie pontonu.
Niestety aparat zostal w sejfie w agencji, ktora organizowala impreze, czego troche zaluje. Na pewno nie przetrwalby ani 5 minut w czasie splywu, ale w przerwach moglby sie przydac, bo i sceneria ciekawa i dzialo sie tez nie malo, szczegolnie wieczorami. Mam za to film na DVD, gdzie uwieczniono nasze wyczyny ;)
 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 
2008-11-10 16:26:46
Ale faktycznie szkoda, że fot nie ma:( w kazdym razie napisane tak że sam bym chętnie tam wyskoczył


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd