..
bez nazwy

67 | 35464
 
 
2008-11-30
Odsłon: 633
 

Lukla-Jiri

Kiedy rano wstawalem z lozka, szybko i bez marudzenia, bo troche bylo
do zrobienia, co zazgrzytalo i poczulem znajomy bol, ktory od lat juz
jest nieodlacznym elementem lazenia po gorach. Dzisiaj to cialo bedzie
slabszym ogniwem w tandemie cialo-duch.

W trekach pod Everest standardem staly sie loty do i z Lukli. Pierwsza
czesc oryginalnego treku, z Jiri do Lukli, byla przez pewien czas
bardzo rzadko uczeszczana ze wzgledu na Maoistow, ktorzy zbierali od
trekersow "podatek na rewolucje", czasami dosc pokazny. Od kiedy
jednak Maoisci dorwali sie do koryta i zaczela sie prawdziwa walka,
problem zninkal, stalo sie duzo milej i spokojniej.
Popularnosci tego odcinka nie sluzy takze rzeba terenu. Prowadzi on
nie wzdluz dolina, a w poprzek, czyli podejscie na przelecz, zejscie
do dna doliny, most, podejscie na przelecz, gora dol, gora dol. A
widoki najczesciej nie sa jakies specjalne.

Fragment jest jednak dosc atrakcyjny kulturowo, a do tego mozna zaznac
upragnionej ciszy i spokoju, ktorej ani w miastach, ani wyzej w gorach
uswiadczyc nie mozna. To wlasnie, jak i chec przyoszczedzenia na
bilecie lotniczym, sprawily ze wybralem sie z Lukli do Jiri piechota.

To co zaoszczedzilem na bilecie, to przejadlem i przepilem, bo
wyglodnialy bylem strasznie. Ciszy i spokoju natomiast zaznalem, z
wyjatkiem tylko jednego wieczoru, kiedy zatrzymalem sie w lodgy z
rozdartym bachorem i matka o gruzliczym kaszlu. Kulturowo tez bylo
ciekawie, mozna przyjrzec sie bylo ludziom zyjacym w danym miejscu na
codzien, a nie przyjezdzajacych tam tylko, zeby lupic turystow.
Przydaloby sie jednak spedzic w okolicy troche wiecej czasu niz te 4
dni, jak w moim przypadku.

No wlasnie, 4 dni. Optymisci mowili o 5, najczesciej jednak wspominano
8-10 dni, ale takich z Lonely Planet. Sam spojrzalem na mape,
przyjrzalem sie przewyzszeniom i doszedlem do wniosku, ze powinno
puscic w 3, zwlaszcza ze zaczynalo mi sie jednak troche spieszyc. W 3
sie nie dalo, ale w 4 tak... prawie.

Przy 8-10 godzinnym dniu na szlaku tak to wygladalo, dzien po dniu:

D13. Bengkar - Lukla - Surke (2290) - Chutok La (2945) - Khari La - Bupsa (2300)
D14. Bupsa - Kharikola (2040) - Jubling (1680) - Dudh Kosi River
(1480) - Nunthala (2330) - Taksindu La (3071) - Ringmo (2720)
D15. Ringmo - Salung (2960) - Phurtneg (3040) - Junbesi (2680) -
Lamjura La (3530) - Goyam (3220) - Sete (2575) - Kenja (1570)
D16. Kenja - Bhandar (2150) - Deorali (2705) - Shivalaya (1750)

Jiri, Jiri... Ale gdzie to Jiri? Po dotarciu do Shivalaya okazalo sie, ze
jedzie stamtad autobus do KTM, wiec olalem sprawe i do Jiri dotarlem nastepnego dnia rano autobusem. 700 metrow
podejscia i 500 zejscia, czyli jakies 3 godzinki dreptania zostawie
sobie na kiedy indziej.

 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd